sobota, 14 lutego 2015

Facet mojego życia, miłość i zakazana namiętność. Odcinek 26.

Moje ręce sunęły w górę. Przez cienki materiał koronkowego stanika czułem wyraźnie, że Aśki sutki stanęły. Ale jak stanęły! Większych sutków chyba nigdy nie miałem w swoich palcach. Odpiąłem stanik i wreszcie całe piersi były moje. Miękkie, ciepłe, młode, jędrne, chętne.
Podciągnąłem spódnicę Aśki do góry. Jęknęła. Zacząłem całować jej ucho i kark. Nasze oddechy stawały się co raz szybsze.
Wsadziłem moją rękę między jej uda. Jakaż ona jest namiętna! Reaguje na każdy najmniejszy dotyk... Rozsunąłem uda kolanem. Przylgnęła do mnie całym ciałem.
Schwyciłem jej głowę i pocałowałem w usta. Usta się rozchyliły, pozwalając na wtargnięcie tam mojego sprawnego języka.
Obróciłem ją. Chciałem ją widzieć. Chciałem widzieć jej całe podniecenie.
Ściągnąłem sweter. Razem z nim spadł na ziemię biustonosz. Drogę do jej pięknych niewątpliwie piersi miałem otwartą. Posadziłem na blacie i rozpocząłem pobudzanie jej chętnego ciała.
Może dojdziemy do sypialni a może skończymy w kuchni - kto wie. Jak na razie idzie to w dobrym kierunku!
Jeszcze dziś szparka szarej myszy będzie moja!!!

Nie potrafiłam się oprzeć jego dotykowi. Moje ciało naprawdę było go stęsknione. Przygód seksualnych miałam tylko parę w życiu, wszystkie zakończone fiaskiem. Faceci nie potrafili zrobić mi dobrze, więc na długie lata nawet nie ponawiałam prób.

Zwłaszcza po tym, jak pijany, jakiś tam piąta woda po kisielu kuzyn próbował siłą się ze mną kochać na weselu kuzynki Bożeny. Traumatyczne przeżycie. Ten odór prześladuje mnie do dziś.

Dotyk Mikołaja był przyjemny. Bardzo przyjemy. Wydawał się on być podniecony sytuacją. Podniecony mną?!? Ktoś się mógł podniecić w mojej obecności? Nasze zachowanie prowadzi do jednego. Czy ja mam ochotę na seks z Mikołajem?

Czy mam ochotę? Byłabym głupia, gdybym nie miała! Wydaje mi się, że on dobrze wie co ma robić z kobietą.
Jak ma robić.
Gdzie dotykać, jak pieścić.
Podniecał mnie bardzo. Namiętność między nami rosła z sekundy na sekundę. Nasze oddechy były gorące, urywane. Jego pocałunki bardzo głębokie. Słodkie, przyjemne. Rozbudzające. Dotyk namiętny. Nieprzerwany. Dotykał mnie w miejscach, gdzie jeszcze żaden mężczyzna mnie nie dotykał. Pieścił w taki sposób, jak jeszcze żaden facet. Nie zdawałam sobie sprawy, że może być tak dobrze...

Musze przerwać moją opowieść, bo jak sobie przypomnę co jeszcze mi robił...jak robił, gdzie robił...
I co z tego wyniknęło. I jak się zakończyło.

I najgorsze - co zobaczyłam w nocy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz