sobota, 21 lutego 2015

Facet mojego życia, miłość i zakazana namiętność. Odcinek 28.

- Kurwa mac jak zimno! Gdzie ta moja kołdra. Jezu jak mnie wszystko boli...
Aaaaaaaaa! Pamiętam! Dzisiaj kochałem się z szarą myszą. Z Joanną. Pierwszy raz, kurwa mać, kochałem się z kobietą. Nie przeleciałem, nie bzyknąłem. Ja pierdolę ale mi było dobrze...

Joanna byłą tak namiętna. Piękne miała ciało! Jędrne, nie wychudzone.
Bardzo mocno i namiętnie reagujące na mój najmniejszy dotyk czy pocałunek. Jak jeszcze nigdy żadna kobieta.
Bardzo przyjemnie się ją całowało. Jej ciało jest stworzone do dotykania. Sutki prężyły się pod najmniejszym dotykiem. Dotykanie jej było również przyjemne.
Przez krótką chwilę pomyślałem, czy mogę ją przelecieć. Może jeszcze jest dziewicą? Ale w tym wieku? To chyba niemożliwe. Poza tym miałem taką wielką na nią ochotę. Tak bardzo chciałem jej wsadzić...
Nie była dziewicą. Wyczułbym, gdyby była, jak mój zdrowo napalony kutas wchodził do jej cipki. Joanna była taka ciasna! Odpowiednio mokra. Poruszałem moim penisem najpierw powoli. Zauważyłem, że Joanna poddaje się mojemu rytmowi. Wsadziłem go głębiej. Po same jądra! Jej cipka ciągle wilgotniała tak, że poruszanie się w niej mogło być co raz szybsze. Przyspieszyłem...
Jak ona rozkosznie jęczała pode mną... Nawet nie musiałem jej już dotykać i całować. Widać było, że nie potrafi się zatrzymać, że dobrze jej robię. Ba! W końcu jestem mistrzem w swojej branży! Wiem jak zrobić dobrze kobiecie.
O dziwo jednak ja sam reagowałem mocniej. Było mi bardzo, bardzo dobrze. Czułem każdy ruch mięśni w jej szparce. Byłą gorąca, chętna.
Zależało mi, żeby jej też było dobrze, żeby doszła. I doszła ale jak! Jej cipka nagle zacisnęła się na moim kutasie, wyciskając z niego ogromną ilość spermy! Orgazm, sądząc po dźwięku, jaki wydobył się z jej wnętrza, musiał być ogromny! Mile połechtał moje ego. Mogłem spokojnie dokończyć swojego dzieła i się w nią spuścić. Miałem na to ochotę od pierwszego dnia, jak ją ujrzałem.
Jeszcze chyba nigdy z żadną kobietą nie miałem tak wielkiego zadowolenia! Ilość mojej spermy byłą chyba największa w moim życiu!
Kurwa mać ja pierdolę jak mi było dobrze! Pierwszy raz w moim życiu to mnie było aż tak dobrze! Kurwa co ta dziewczyna ze mną zrobiła... Ja pierdolę....

Obudziło mnie zimno. Myśli powyżej przeleciały mi jak teleekspress przez głowę. Uśmiech wystąpił na moją twarz... Błogo mi było na samo wspomnienie...

- Aśka! Joanno gdzie jesteś? - Nie było jej obok mnie w łóżku. Obszedłem całe mieszkanie - nigdzie jej nie było. Usiadłem w salonie.
A - nie wyłączyłem laptopa. Mój wzrok padł na słowa, które wyświetliły się na jego ekranie. Ufff! Grubo! Jak Joanna je zobaczyła, to mam przerąbane! Już nigdy się do mnie nie odezwie!

  "Dzisiaj udało mi się wreszcie przelecieć szarą myszę! Teraz śpi w moim łóżku. Dziwne uczucie"

Wpis był niedokończony. Należał do mojego bloga, gdzie opisywałem całą! znajomość z Joanną.  A co jak ona przeczytała resztę? Kiedy ona mogła się obudzić.
Chciałem dopisać, że dziwne uczucie, że Joanna śpi w moim łóżku, bo jeszcze nigdy żadna kobieta w nim nie spała. To ja spałem w ich łóżkach. Nigdy nie chciałem żadnej wpuścić do mojego aż tu nagle Joanna w nim śpi i mnie to nie przeszkadza. Przeciwnie - chciałbym, żeby w nim została. Mój stosunek do niej uległ radykalnej zmianie. Jeszcze niedawno chciałem ją tylko przelecieć a teraz chcę, żeby się ze mną kochała...
Chwyciłem za telefon. Wybrałem numer Joanny.
-"Abonent czasowo niedostępny"... Coś mi się wydaje, że jeszcze przez długi czas będę słyszał ten komunikat, telefonując do Joanny. Obraziła się i słusznie...
Czy zdołam to odkręcić?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz