niedziela, 28 grudnia 2014

Sex & Drugs & Rock & Roll. Odcinek 2.

- Aga przyjdziesz na moje panieńskie? - Jak mogłam nie przyjść? Monika była moją najlepszą koleżanką. - Oczywiście, że przyjdę! O której? - O 19 zaczynamy imprezę!
Sobota. Niecały tydzień po śmierci mojej babci. Kurde muszę coś wymyślić, żeby dać radę się bawić i żeby nie zepsuć dziewczynom zabawy.

"Mohita" - nasz klub. To tutaj o 19 zaczyna się nasza impreza. Przyszłam jednak przed czasem, jest 18:30. Powinno wystarczyć, żeby tabletka na odmóżdżenie zaczęła działać.

- Poproszę o colę! - Zawołałam barmana. Mrugnął do mnie okiem. - Już podaję słoneczko! - Uśmiechnął się do mnie uroczo. Kątem oka zauważyłam jakiegoś nowego w tym miejscu faceta. Ciekawy. Przystojny. Hm-gdzieś poszedł. Trudno - muszę się zrelaksować zanim przyjdą dziewczyny.

- Cześć Aga! Jak dobrze cię widzieć! - Przyszły moje przyjaciółki - wariatki. Zabawowe laski. A teraz jedna z nich ma wyjść za mąż. Oby im się udało! - Idziemy w tango? - Danka puściła do nas oko. Zamówiłyśmy drinki, ja pozostałam przy coli. - Dzisiaj parkiet jest nasz!!!

Raczej wyczułam, niż zauważyłam, że za moimi plecami pojawił się FACET. Zabawa była super. Rozkręciłyśmy się na maxa. Beata nawet zamówiła striptizerów HAHAHA!
Poczułam na swoim biodrze mocną, stanowczą dłoń. Facet za mną zaczął się ruszać w mój rytm. Obróciłam się, żeby zobaczyć to cudo i się nie zawiodłam. Wysoki, w miarę szczupły, dłuższe włosy, brązowe raczej i hipnotyzujące oczy. Lekki zarost ale zadbany. O jak to dobrze, że wzięłam to "coś", żeby się odmóżdżyć. Gdybym dzisiaj pozostała w żałobie po babci, to z zabawy nici...

Muzyka nagle zwolniła. To raczej w "Mohita" się nie zdarzało. Facet jak ze snów położył mi rękę na plecach i przyciągnął do siebie. Zaczęliśmy się kołysać w rytm melodii. O kurde czy ja śnię? Czy ja naprawdę wyczułam jakąś wypukłość na moim biodrze? Zboczenie zawodowe podsunęło mi jeszcze myśl, że może to pistolet? Odmóżdżenie działało w pełni i odpędziło złe myśli, pozostawiając tylko podniecenie. Poczułam jak jego ręce, cieple ręce, wędrują w górę moich pleców. Pozwoliło mu to na przyciągnięcie mnie bliżej. Potem druga z rąk powędrowała na dół, na mój pośladek. Ścisnął go mocno ale przyjemnie. Poczułam jak zaczyna zadzierać mi spódnicę w górę. Kurde nie miałam zahamowań - podobało mi się to. Ciepłe palce wsunęły się pod brzeg majtek. Odchyliłam głowę ciekawa co teraz zrobi. Nie myliłam się - bezbłędnie odczytał mój ruch. Zaczął mnie lizać, podgryzać i całować po szyi. Nie mógł wiedzieć, że to jedno z moich najbardziej erogennych miejsc. Nasze ciała tańczyły we wspólnym rytmie. To było jak namiastka sexu. Czułam na moim starannie wydepilowanym trójkąciku, że jego podniecenie rośnie z każdą chwilą. Kurde jego kutas musiał być ogromny, pomyślałam. Facet zaczął dyszeć i próbował mnie pocałować. Dotychczas wyglądało to jak taniec - przytulaniec ale pocałunki mógł ktoś zauważyć.
- Nie, nie tutaj! - Wyszeptałam.
- Chodźmy zatem do mnie! Błagam! - Wyszeptał facet takim głosem, że nie mogłam się oprzeć...
- Dobra! - Sama nie wierzyłam w to, co chcę zrobić. Ale nie byłam w stanie się mu oprzeć. Pożądanie brało górę nad rozumem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz