- To nasza Kasia od przestępczości komputerowej. - Głos szefa dotarł do mnie jak zza ściany.
- Miło mi! - Odpowiedział ten ktoś.
- A to nasza specjalistka od narkotyków Aga! - Kurde-szef chyba mówi o mnie! Do kogo?
- Witam! Znów ten ktoś.
Pomachałam mu, żeby się przywitać, uśmiechnęłam się.
I w tej właśnie chwili mój uśmiech zamarł na mojej twarzy a ręka zastygła w geście powitania.
Wa mać i o rany pierdolić!!! Ten facet? Ten?! Skąd tu on i kim on do cholery jest, że stoi obok mojego szefa i się z nami wita?!
Facet, z którym w zeszłą sobotę miałam sex stulecia taki, jakiego nie miałam jeszcze nigdy w moim życiu.
Facet, który na końcu penisa miał kolczyk i robił nim takie cuda przez cała noc stoi tutaj?!
Facet, którego nie spodziewałam się zobaczyć już nigdy w życiu.
Facet, który potrafi się pieprzyć pięć razy pod rząd.
Facet, za którego dotykiem i językiem tęskniłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz