wtorek, 2 kwietnia 2019

Współlokator. 3.

 - Hej! Wróciłam! Jesteś tam? - Zawołałam w górę schodów, ściągając po drodze buty, bo właśnie wróciłam z pracy.
 - Jestem na górze. - Dobiegł mnie z salonu głos Pawła.
Weszłam na górę. Paweł siedział na kanapie i oglądał tv. Na stole był 8-pak piwa i zestaw chipsów.Usiadłam na nim okrakiem.
 - Paweł......... A nie masz czasem ochoty na małe bzykanko... - Zapytałam przymilnym głosem, bo musiałam się rozładować po robocie. Nie trzeba było długo czekać. Paweł się uśmiechnął i rozpiął swoje spodnie.
 - Zawsze mam ochotę. - Odpowiedział. - Wskakuj mała. - Odsunął moje majtki i pomógł mi się nadziać na swojego penisa. Zaczął się rusza a wtem... Dzwonek do drzwi.
 - Kurde kto to? - Zapytałam.
 - Mój kumpel Zbych. Umówiliśmy się na wspólne oglądanie Ligi Mistrzów. Masz do wyboru - albo wstajesz niezaspokojona, albo wykorzystujemy cię we dwóch. Bo Zbych mi nie daruje, jak tylko ja skorzystam. - Patrząc mi prosto w oczy rzucił wyzwanie Paweł. Musiałam szybko się namyślać, bo dzwonek do drzwi się powtórzył, bardziej natarczywie. Po chwili odezwał się fon Pawła.
 - No i? - Zapytał Paweł podnosząc do ucha telefon.
 - Ok. Dwóch. - Zgodziłam się, bo bardzo byłam głodna seksu. A seksu w trójkącie nie miałam już lata całe.
 - Zbych wchodź na górę, drzwi są otwarte. - Powiedział do telefonu Paweł. Nawet nie przestał się we mnie ruszać.
Zbych wszedł na górę.
 - O! Witam towarzystwo. A co się tu dzieje? - Zażartował Zbych. Nie mogę powiedzieć - przystojniak! Prawdziwy Wiking!
 - Chodź, dołącz do nas. - Zachęcił go Paweł. - Aga się zgodziła, żebyś też skorzystał. - Tak jak myślicie, Zbycha nie trzeba było namawiać zbyt długo. Stanął za mną i zaczął mnie rozbierać od pasa w górę. Złapał za piersi i całował po szyi. Poczułam na plecach, jak rośnie jego podniecenie.... CDN...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz